Niedawno poruszyłam temat sukni ślubnej w dwóch odsłonach i sądząc po komentarzach, jakie pojawiły się pod wpisem, takie rozwiązanie bardzo się Wam spodobało. I nie dziwię się wcale, bo pomysł jest świetny: na ślubie suknia długa, na weselu – krótka i wygodna. A gdyby tak od razu postawić na kreację znacznie krótszą niż typowe suknie? 😉

Jaka długość jest najlepsza?

Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ponieważ nie liczy się tu wyłącznie gust Panny Młodej ani jej figura (zwykle to te dwie kwestie są decydujące, jeśli chodzi o wybór sukni ślubnej). Na uwadze trzeba mieć też fakt, że nie w każdym kościele mile widziana będzie, choćby najpiękniejsza, ale jednak suknia mini. O wiele bezpieczniejszymi wariantami są suknie sięgające do kostek lub do kolan, zatem w pierwszej kolejności przyjrzyjmy się właśnie takim kreacjom:

Cztery sukienki o długości lekko powyżej kolan i jednocześnie cztery ciekawe rozwiązania. A to przecież nie koniec propozycji projektantów 🙂

Odsłaniamy kostki…

… i trochę więcej 😉

A w wariantach dla najodważniejszych, odsłaniamy jeszcze więcej, przy okazji zachwycając naprawdę niestandardowymi rozwiązaniami w kwestii kroju sukni:

Decydując się na krótką suknię ślubną, pamiętajcie o jeszcze jednej rzeczy, szczególnie, jeśli Wasz ślub jest większą imprezą. Wybrana kreacja powinna od pierwszego rzutu oka kojarzyć się z Panną Młodą. 
Wybierajcie zatem z głową, a na pewno osiągnięcie upragniony efekt. To jak? Znajdą się tu jakieś fanki takiego rozwiązania? 😉